Jest tak charakterystyczny, że trudno go nie zauważyć. To największy teatr operowy we Włoszech. Imponujący budynek w samym centrum Palermo – stolicy Sycylii. I jednocześnie wspaniały zabytek z końca XIX wieku. Wzniesiony w niezwykłym stylu neoklasycystycznym, nawiązujący do sztuki antycznej, ale też do późnego renesansu i elementów barokowych. Sporo tych górnolotnych przymiotników, prawda? Ale nie mogliśmy inaczej rozpocząć tekstu poświęconego Teatro Massimo. Wszak w jego wnętrzach słynących z doskonałej akustyki nakręcano najlepsze finałowe sceny do trzeciej odsłony „Ojca Chrzestnego”. Sam film nie był tak wybitny, jak wcześniejsze części adaptacji powieści Mario Puzo. Ale za to owe momenty, gdy szczęśliwy Michael Corleone ogląda operę Mascagniego pt. „Rycerskość wieśniacza” (Cavalleria rusticana), a właściwie występ swojego syna, aby na koniec po spektaklu… to wyjawimy w podsumowaniu całego przewodnika (kto nie oglądał, niech uważa na spoilery). Tymczasem zapraszamy na zwiedzanie teatru. Poczujesz się jak Don Corleone, dumnie zasiądziesz na aksamitnym fotelu.
- Jak trafić do Teatru Massimo? Gdzie dokładnie znajduje się na mapie?;
- Jaka jest historia budowy tego monumentalnego obiektu?;
- Na czym polega zwiedzanie z przewodnikiem i ile czasu potrzebujesz, aby odkryć wszystkie tajemnice i doświadczyć magii tego miejsca?;
- Co takiego ma w sobie ten teatr, że warto przekroczyć jego progi co najmniej raz w życiu?.
Właśnie na te powyższe pytania odpowiemy „śpiewająco”. Nie dołączyliśmy co prawda fotografii przedstawiających oryginalne, przestrzenne wnętrze Teatru Massimo, ale od czego jest Twoja wyobraźnia. Wystarczy, że przeczytasz wszystkie zgromadzone tutaj informacje, spojrzysz na zewnętrzną fasadę budynku, ze schodami, kopułą i lwami, a na pewno zapragniesz udać się tam, obojętnie czy jesteś miłośnikiem muzyki, czy nie.
Gdzie znajduje się Teatro Massimo – dokładny adres
Teatr imienia Vittorio Emanuele (włoskiego króla) jest położony w centrum Palermo. Kto spędza wakacje w sycylijskiej stolicy, już pierwszego dnia spostrzeże ten obiekt. Ma on powierzchnię prawie 8000 m2 i znajduje się 15 minut drogi od katedry w Palermo, niedaleko dworca i portu, oraz jeszcze bliżej starego placu Quattro Canti (oficjalnie Piazza Vigliena). Jego adres to: P.za Giuseppe Verdi, 90138 Palermo PA, Włochy.
Jak dojechać do Teatro Massimo w Palermo?
Na mapie miasta dostępnej w Internecie wyraźnie widać położenie owego teatru, będącego trzecim największym teatrem w Europie pod względem objętości (bardziej okazałe są tylko budowle w Wiedniu i Paryżu). Możesz do niego dotrzeć taksówką czy wypożyczonym autem. A następnie zaparkować na płatnym parkingu przy Piazzale Unità albo tym bezpiecznym i kilkupoziomowym przy Piazza Vittorio Emanuele Orlando.
Praktyczna porada: Jeśli jednak jesteś zakwaterowany daleko od Teatro Massimo Vittorio Emanuele, to lepiej wsiądź do często kursujących autobusów Amat, linii 101, 102, 104, 106 albo 108.
Historia Wielkiego Teatru w Palermo
W trakcie wycieczki szybko gestykulujący pan przewodnik wyjawi, jak dawno pobudowano ten słynny teatr. Pozwól jednak, że najpierw zrobimy to my. Tym bardziej że historia Wielkiego Teatru, jak nazywają go mieszkańcy, jest nad wyraz ciekawa. Okazuje się, że nie powstał on jako pierwszy. Wyprzedził go Teatr Politeama, który pobudowano z myślą o masowej publiczności szukającej lżejszego repertuaru. Massimo to natomiast miejsce dla koneserów klasyki. Obiekt był stawiany ku uciesze ludzi z wyższych sfer. I to on jest „słynniejszym bohaterem” naszego tekstu.
Kiedy zbudowano Teatro Massimo?
Nie było łatwo wznieść taką konstrukcję z powodu jej gabarytów. Przeszkodą była też sama, ówczesna lokalizacja. To tutaj mieścił się kościół św. Agaty oraz inne zabudowania typowo klasztorne. Mimo to zdecydowano się wszystko zburzyć. W konkursie ogłoszonym przez burmistrza na najlepszy projekt wygrało innowacyjne dzieło architekta o jakże długim nazwisku – Giovanniego Battisty Filippo Basile. Dzieło, które musiał zamienić się w coś namacalnego (rok 1875 to czas położenia kamienia węgielnego). Niestety Giovanni zmarł, zanim ukończył budowę (czyżby jakaś klątwa rzucona przez wkurzonego ducha patronki miasta, św. Agaty?).
Kto zatem przejął jego pracę? Oczywiście syn Ernesto Basile, a w kolejnych latach również znany architekt Giovanni Rutelli, który sprawił, że gmach ma taki kształt, jaki widoczny jest dzisiaj. Kiedy więc nastąpiła uroczysta inauguracja Teatru Massimo (słowo to można przetłumaczyć na język polsko jako przymiotnik największy, ale oznacza ono też zespół artystyczny teatru prowadzący przedstawienia)? Był rok 1897, gdy w głównej sali o kształcie podkowy zasiadło wielu widzów pragnących obejrzeć operę „Falstaff” z muzyką Verdiego.
Ile kosztują bilety do Teatru Massimo?
Mimo że obecnie teatr jest, zgodnie z informacjami na oficjalnej stronie, otwarty dla przyjezdnych od godziny 9.30 do 19.00, to nie jest jednak możliwe, abyś odwiedził go, jeżeli nie okażesz biletu. Nie jest on bardzo drogi, mimo że w cenę wliczony jest przewodnik posługujący się językiem angielskim, francuskim, hiszpańskim, a nawet niemieckim. Za normalną wejściówkę zapłacisz 12 euro. Ulgowy bilet to koszt 6 euro (pod warunkiem, że masz mniej niż 26 lat), a dla kilkuletnich dzieci wstęp jest darmowy. Po godzinie 19.00 wycieczki nie są już organizowane.
Bilety online do Teatro Massimo w Palermo
Teatr ten jest tak popularnym miejscem wśród turystów, że kupowanie biletu w okienku nie jest dobrym pomysłem. Będziesz bowiem narażony na stanie w długich kolejkach, testując swoją cierpliwość. A wyciągając wreszcie portfel, możesz usłyszeć, że wejściówki już wyprzedano.
Praktyczna porada: Jak zatem zdobyć bilet? Zdecyduj się na jego zakup online i z wyprzedzeniem. To wygodniejszy i pewniejszy sposób. Wtedy na pewno nie będziesz zastanawiał się, czy „pocałujesz klamkę”, czy jednak uda Ci się wejść do środka.
Ile czasu trwa zwiedzanie Teatru Massimo?
To symbol i wizytówka Palermo. Nie możesz od tak pominąć owego zabytku w planie swojej wycieczki do sycylijskiej stolicy. Chcąc zwiedzić czerwone foyer, audytorium i inne bogate sale (w tym salę do ćwiczeń) oraz zajrzeć za kulisy i na scenę, a także zasiąść w 27-osobowej loży królewskiej i na jednym z prawie 1400 miejsc, powinieneś być przygotowanym na czterdzieści minut zwiedzania. Majestat podkreśla sześć kondygnacji. Lecz szczególnie taką rolę odgrywa barwny, okrągły sufit z lampami z wyjątkowo przeźroczystego szkła Murano i freskiem ukazującym „Triumf muzyki” (będący też systemem wentylacji). Dostrzeżesz go już w pierwszych minutach po przekroczeniu „magicznych” drzwi wejściowych.
Podsumowanie – czy warto odwiedzić Teatr Massimo
Nie tylko warto, ale nawet trzeba! Największy włoski teatr operowy nie przyciągałby tak bardzo, gdyby nie jego zewnętrzna budowa. Ona też zachwyca. Niemal na równi z „Salą Pompejańską”, charakteryzującą się zaskakującymi właściwościami akustycznymi (będziesz miał wrażenie, że słyszysz jedynie osoby, które znajdują się przed Tobą). Zanim jednak dostaniesz się do środka, zobaczysz np. po lewej stronie popiersie ukochanego przez Sycylijczyków kompozytora Giuseppe Verdiego. Na prawo natomiast dostrzeżesz płytę, która upamiętnia polskiego pianistę Karola Szymanowskiego i jego operę pt. „Król Roger”. Na szczycie budynku mieści się taras widokowy, więc masz też możliwość podziwiania panoramy Palermo oraz bliższego ujrzenia dominującej, wspomnianej już, żelaznej kopuły o średnicy 28,73 m, pokrytej łuskami z brązu i zwieńczonej dużym wazonem.
Lecz najważniejsze są schody. Te wielkie schody, na których doszło do zamachu. Gdzie zrozpaczony Michael Corleone trzymał w ramionach umierającą córkę Mary. Po czym sam uklęknął, aby w niemym krzyku wzywać pana Boga. Nie zwracając już żadnej uwagi na siedzącą na lwie Melpomene – grecką muzę – nomen omen – tragedii (jest też druga Euterpe, ta od liryki). Ty nie będziesz w okropnym nastroju, gdy znajdziesz się w tym miejscu. Przeciwnie. Przybędziesz bowiem do iście światowego teatru, którego elegancja, wyrafinowana forma i klimat rozjaśniają wszystkie smutki.
Autor: Przemysław Jankowski – Człowiek, który zakochał się w majestatycznych Górach Skalistych (po kilku miesiącach w Kanadzie nie mogło być inaczej). Poza tym wielki fan polskich jezior, nawet tych najmniejszych. A także pasjonat rowerowych wycieczek i odkrywania pięknych miejsc w swoim kujawskim regionie. Zawsze chciał być jak Indiana Jones – badać stare zabytki w najdalszych zakątkach świata, ratować przed grabieżą „magiczne” artefakty i doświadczać przygód przez wielkie P. To gdzie teraz na wyprawę!?